Kościół Katolicki w XX wieku targany był przynajmniej trzema falami kryzysów, które z zewnątrz promieniowały do jego środka. Zawsze jednak wychodził z nich wzmocniony i pokrzepiony. Kryzys drugiej dekady XXI wieku, zapoczątkowany abdykacją Benedykta XVI, wydaje się swym zasięgiem i głębią przekraczać poprzednie. Ale i on napotkał na zdrową, silną odpowiedź ze strony świeckich obrońców Kościoła.
Jeśli marginalizacja lat trzydziestych i ekstremalne wyzwania II wojny światowej, a następnie przedłużający się Sobór Watykański II i szereg kontrowersyjnych jego postanowień, a także rewolucja seksualna przełomu lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, odbiły swoje piętno na historii Kościoła, to jak mocno wrosną w nią wydarzenia nam współczesne? Kościół na naszych oczach przeżywa kryzys instytucjonalny i doktrynalny, sięgający podstaw jego egzystencji.
Zaczęło się od pytań o prawomocność abdykującego papieża i status jego następcy. Papież Franciszek został następcą świętego Piotra w sytuacji, gdy Benedykt XVI żył, ale nie chciał (nie mógł?!) dłużej sprawować urzędu. Mało kto przyjął bez pytań i wątpliwości oficjalnie podawane powody abdykacji papieża. Sama ich treść jest tak niejasna i wieloznaczna, że prowokuje jedynie do zgłębiania rzeczywistych przyczyn tej dramatycznej decyzji Josepha Ratzingera.
Czytaj też: Sławomir Olejniczak
Kontrowersja stała się z marszu synonimem kolejnego pontyfikatu. Jorge Bergoglio jako papież Franciszek radykalnie odszedł od stylu sprawowania urzędu jego dwóch poprzedników. Ograniczył liczbę pielgrzymek i rozmiary skromnej dotąd administracji. Zaczął udzielać bardzo dużej liczby wywiadów, często bez autoryzacji wypowiadanych w nich słów. Tematem swojej pierwszej encykliki uczynił… ekologię i sprawę ochrony biologicznej Ziemi (Laudato si). Zdecentralizował znaczną część swojej władzy poprzez przekazanie prerogatyw papieskich nowo mianowanym współpracownikom i dyplomatom Stolicy Apostolskiej.
Największe zamieszanie wywołały jednak dwa synody o rodzinie oraz wydana po nich adhortacja apostolska Amoris Laetitia, w której w sposób bardzo niejasny określono możliwe postawy duchownych wobec rozwodników żyjących w ponownych związkach. Papież – pomimo lawiny publikacji medialnych – nie wyjaśnił, czy i jak cokolwiek zmienia się w dotychczasowych nauczaniu i praktyce duszpasterskiej.
Kolejne episkopaty przyjęły postawę Watykanu jako otwarcie drzwi dla własnych interpretacji. I takie też zaczęły się pojawiać, jedne mniej a drugie bardziej kontrowersyjne. Wszystkie jednak niespójne wewnętrznie i zewnętrznie, co zauważyli teolodzy i komentatorzy spraw Kościoła.
Nie może zatem dziwić, że do papieża zwróciła się grupa czterech kardynałów z tzw. Dubiami, w których poproszono papieża o jednoznaczne wypowiedzenie się m.in. w zakresie praktyki udzielania Komunii świętej dla rozwodników w nowych związkach oraz w kwestii nierozerwalności małżeństwa.
Potężnych rozmiarów nabrała inicjatywa włoskiego stowarzyszenia Supplica Filiale. We współpracy z organizacjami katolików w kilkunastu krajach (w Polsce podpisy zbierał Instytut Ks. Piotra Skargi oraz SKCh im. Ks. Piotra Skargi) wystosowało ono petycję do papieża Franciszka z prośbą o potwierdzenie dogmatu o nierozerwalności małżeństwa oraz praktyki niedopuszczania do Komunii św. osób żyjących z kimś innym niż sakramentalny małżonek. Apel ten podpisało aż 860 000 katolików.
Rok później ci sami działacze katoliccy opublikowali przepełnioną odwołaniami do nauczania poprzednich papieży Deklarację wierności niezmiennemu nauczaniu Kościoła i jego nieprzerwanej dyscyplinie. Z treścią deklaracji, kolportowanej w Polsce m.in. przez Instytut Piotra Skargi, można było zapoznać się na stronie RatujmyRodzine.pl. Deklarację tę także mógł podpisać każdy – tak uczyniło ponad 36 000 osób.
Dokąd zabrnie niezwykle kontrowersyjny pontyfikat Franciszka? Czy odpowie na prośby znacznej części przywiązanych do tradycji wiernych? Jego liberalne oblicze miał do Kościoła przyciągać nowych wiernych, ale liczba katolików na świecie spada, kościoły na Zachodzie wciąż pustoszeją. Czy Franciszek znajdzie sposób, by ów kryzys zażegnać?