Ojcowie w obronie dzieci i integralności rodziny

Ojcowie w obronie dzieci i integralności rodziny

Kto jak nie ojcowie ma stanąć w obronie swoich dzieci i żon? Takie pytanie zadają inicjatorzy akcji „Ojcowie w obronie dzieci i integralności rodziny”. Zawodowo realizują się na różnych płaszczyznach, lecz łączy ich jedno – są zatroskani o losy swojego potomstwa. Dlatego, niczym rycerze, postanowili podnieść rękawicę rzuconą przez antyrodzinne lobby.

W większości pochodzą z Sądecczyzny – regionu Polski tradycyjnie silnego siłą rodzin i przywiązanego do wiary katolickiej. To z diecezji tarnowskiej pochodzi wszak wielu kapłanów sprawujących swoją posługę w Polsce i poza jej granicami. Inicjatorzy mówią wyraźnie: „miarka się przebrała”. Mają dość prowadzenia dalszych eksperymentów na rodzinie.

Kim są inicjatorzy akcji? Przede wszystkim – mężczyznami i ojcami. Na co dzień, by móc zapewnić rodzinie godne warunki podejmują obowiązki zawodowe. W szkole, urzędzie, samorządzie, we własnej firmie nie zapominają o najważniejszym powołaniu jakie muszą realizować – opieka nad rodziną. Inicjatorzy „Ojców w obronie dzieci i integralności rodziny” – Paweł Bogdanowicz, Jarosław Rola, Łukasz Kluska, Zbigniew Mordarski, Andrzej Tyrkiel, Tadeusz Zawiślan, Krzysztof Baran, Rafał Mordarski oraz Grzegorz Płachta uważają, iż akcja w całej Polsce powinna zostać wsparta ruchami lokalnymi.

Jak mówi w rozmowie z PCh24.pl jeden z inicjatorów akcji, przedsiębiorca i samorządowiec, Paweł Bogdanowicz, „miarka się przebrała i przelała się czara goryczy, po tym jak Sejm postanowił odrzucić podpisany przez prawie milion Polaków wniosek o przeprowadzenie referendum ws. posyłania sześciolatków do szkół. Pozbawiono rodziców prawa do decydowania, kiedy ich dzieci mają rozpocząć edukację oraz o tym, w jakich wartościach będą wychowywane. Mamy do czynienia z zaplanowanym niszczeniem polskiej rodziny, jej wyśmiewaniem i degradacją”.

Parlament podobnie postąpił z inicjatywą obywatelską projektu ustawy zakazującej tzw. aborcji eugenicznej, czyli uśmiercania nienarodzonych chorych dzieci. Tym razem to 400 tysiącom Polaków podpisanym pod projektem pokazano „gest Kozakiewicza”. Co wielce symptomatyczne, „wybrańcy narodu” zasiadający przy ulicy Wiejskiej podjęli natomiast decyzję o dalszym procedowaniu hipergederowego projektu o tzw. uzgodnieniu płci referowanego przez poseł Grodzką.

To już europejski, a przynajmniej wschodnioeuropejski, standard. Podobną bezczelnością wykazały się lewicowe władze chorwackie. Mimo referendalnego zwycięstwa obrońców małżeństwa tamtejszy rząd przyjął rozwiązanie mające, jak oświadczył premier Zoran Milanović, w przyszłości zrównać związki jednopłciowe z małżeństwem.

Doniosłość rycerskości
„Średniowieczna figura rycerza stanowi imponującą kwintesencję męskości. Odziany w kolczugę, wymachujący mieczem, dosiadającym nieustraszonego rumaka, pozostaje nawet dzisiaj symbolem wielkiej odwagi i męstwa.[…] Nasze pojęcie dżentelmena ma swe korzenie w rycerskim kodeksie honoru. […] Rycerskość pomimo pewnych jej mankamentów posłużyć może jako dobra instrukcja w pomyślnym kierowaniu swego syna podczas wędrówki do męskości” – czytamy w książce „Warto być rycerzem” Roberta Lewisa.

 

Więcej na portalu PCh24.pl