Warszawskie Rondo im. Romana Dmowskiego zyskało licznych obrońców po tym, jak skrajna lewica wystąpiła z żądaniem zmiany jego nazwy na Rondo Praw Kobiet. Problem ten urósł szybko od happeningowej formuły do realnego, ostrego sporu polityczno-historycznego. W sporze tym historię mają po swojej stronie obrońcy patrona tego skrzyżowania.
Skrajna lewica, Trzaskowski i Rondo Dmowskiego
Proaborcyjne lobby organizujące tzw. strajki kobiet, ze wsparciem polityków skrajnej lewicy, wystąpiło do władz Warszawy z oficjalnym wnioskiem w tej sprawie. Domagając się zmiany nazwy Ronda Romana Dmowskiego na Rondo Praw Kobiet, liczą tym samym na przychylność prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który osobiście wspierał protesty wobec konstytucyjnego prawa do życia. Rozpowszechniają przy tym kłamstwa i manipulacje na temat Romana Dmowskiego, jak np. sformułowanie, iż był on jednym z twórców polskiego faszyzmu.
Proponowaną nową nazwę ronda rozpowszechniły media relacjonujące protesty zwolenników aborcji. Podczas jednej z takich demonstracji, tabliczkę z hasłem „Rondo Praw Kobiet” próbowano zamieścić właśnie na środku Ronda Dmowskiego w Warszawie. Podczas manifestacji doszło do starć między policją a najbardziej krewkich protestującymi. Wielu z uczestników tego nielegalnego zgromadzenia, którzy w jego trakcie zaatakowali funkcjonariuszy, zatrzymano i ukarano mandatami.
Protesty w obronie nazwy ronda. Interweniowały Stowarzyszenie Piotra Skargi i Młodzież Wszechpolska
Szybko okazało się, że nad Wisłą nie brakuje obrońców osoby jednego z twórców niepodległej II Rzeczypospolitej. Stowarzyszenie „Polonia Christiana” oraz Stowarzyszenie Piotra Skargi wystąpiły z publiczną akcją wysyłania do Rafała Trzaskowskiego petycji przeciwko zmianie nazwy ronda. Na specjalnie utworzonej stronie internetowej zamieszczono list, który każdy może podpisać i wysłać automatycznie do prezydenta stolicy oraz do wojewody mazowieckiego. – To właśnie próba zmiany nazwy ronda upamiętniającego postać Ojca Niepodległości, będzie budzić kontrowersje i rozpocznie kolejny konflikt między Polakami – zauważają autorzy petycji.
Petycję „Dmowski zostaje”, którą przygotowały Stowarzyszenie Piotra Skargi i Stowarzyszenie „Polonia Christiana” podpisało 12 tysięcy osób. To budzący szacunek wynik, ale też nie jedyny akt w obronie Ronda Romana Dmowskiego w Warszawie. W odpowiedzi na rewolucyjny zapał zwolenników zabijania nienarodzonych dzieci, Młodzież Wszechpolska wystąpiła z kampanią „Łapy precz od Ronda Dmowskiego”. W jej ramach zorganizowano wydarzenie na Facebooku, do którego dołączyło ponad 2 tys. internautów, a także opublikowano petycję kierowaną do prezydenta Warszawy i Rady Miasta. Podpisało ją 2,5 tys. osób.