Władze miasteczka Holland z Michigan ze względu na protekcjonistyczne regulacje nie pozwoliły na sprzedaż hot-dogów 13-letniemu chłopcu, choć ten spełnił wszelkie prawne wymogi na prowadzenie swojego biznesu.
Chłopiec, który za samodzielnie zarobione 1,2 tys. USD kupił specjalną budkę do sprzedaży hot-dogów, chciał pomóc rodzinie opłacać rachunki, gdyż jego matka cierpi na epilepsję, a ojczym ma sklerozę. Mimo spełnienia wszelkich wymogów, władze Holland odmówiły mu możliwości sprzedaży hot-dogów w centrum miasta, argumentując to koniecznością „ochrony lokalnych restauracji przed handlem ulicznym”. W efekcie, chłopiec musiał sprzedać swoją budkę i na szczęście zrobił to z zyskiem. Prywatnego biznesu jednak nie otworzył.
„Młodzi ludzie, jak Nathan powinni być nagradzani za ciężką pracę i rozsądek, a nie karani i pętani protekcjonistycznymi regulacjami, które naruszają kapitalistyczne fundamenty, na których powstały USA” – napisał p. Gavriel Swerling z konserwatywnej Fundacji Heritage.
Źródło: korwin-mikke.pl.