Pożegnanie z Palikotem

liga obrony suwerenności5 marca rozwiązaniu uległ klub poselski Twojego Ruchu. Stało się to z inicjatywy samego Janusza Palikota. Głównym powodem było odejście z szeregów jego partii kolejnych 12 posłów, na skutek czego Twój Ruch nie posiada już wystarczającej liczby parlamentarzystów, aby móc tworzyć klub. Pozostało im teraz sformowanie koła poselskiego, co niebawem zostanie zrealizowane. Stopniowy rozkład struktur partii Palikota obserwować można już od dłuższego czasu.

Jarosław Gryń

Nie sposób nie cieszyć się z takiego biegu wypadków, jako że ugrupowanie to reprezentuje sobą wszystko czym każdy normalny człowiek gardzi. Ideowe lewactwo członków i polityczny koniunkturalizm lidera tworzy mieszankę odrażającą i niespójną. Zbieranina, w większości przypadkowych osobników, na skutek niezwykłego biegu wypadków, dostała się przed czterema laty do Sejmu, gdzie zafundowała nam prawdziwą orgię absurdów i wzorowego wręcz braku integralności wewnętrznej.

Rozłamy zaczęły uwidaczniać się już od początku istnienia tego tworu. Posłowie Twojego Ruchu, gdy tylko oswoili się z nową dla nich sytuacją, zaczęli grać swoje melodie, za nic mając partyjną lojalność. Kolejne odejścia i kłótnie w szeregach partii pozwalały poznać prawdziwe oblicze tego ugrupowania, które dla wielu niezadowolonych z panującego w Polsce układu było „nową nadzieją” na wyczekiwaną zmianę.

Niestety nadzieje te okazały się płonne i pseudolewicowy elektorat szybko musiał pogodzić się z tym, że jego wybrańcy wtopili się w główny nurt skorumpowanego parlamentaryzmu. Ktokolwiek liczył na zmianę i realizację założeń prezentowanych przez Ruch Palikota w okresie wyborów, srogo się zawiódł. Nie ma w tym nic złego, ponieważ większość ich postulatów prowadziłaby prostą droga do rozkładu naszego państwa oraz naturalnych relacji społecznych, które zostałyby zastąpione nieetyczną wolną amerykanką.

Narzekający na „polityczną prostytucję” Palikot jest groteskowym przykładem tego do czego prowadzi wyznawana przez niego ideologia. Opieranie się na własnym interesie i współpraca z grupą podobnie myślących, bezideowych ludzi nie mogła doprowadzić do niczego innego. Ciekawi mnie tylko przyszły los dezerterów z TR. Czy zasilą szeregi Platformy, czy może zaczną tworzyć kolejne idiotyczne, z góry skazane na porażkę inicjatywy? Czas pokaże, a na razie pozostaje mieć nadzieję, że wyborcy zmądrzeją i odeślą całe to towarzystwo na polityczny śmietnik.

Jarosław Gryń

 

Źródło: „Patriota” 2015, nr 2.