Aborcja eugeniczna na drodze do delegalizacji. Projekt ustawy trafił do sejmowej komisji

Aborcja eugeniczna na drodze do delegalizacji. Projekt ustawy trafił do sejmowej komisji

Ustawa antyaborcyjna w SejmieWe wtorek 10 października Sejm opowiedział się przeciwko odrzuceniu ustawy zakazującej zabijania niepełnosprawnych dzieci w Polsce. Projekt skierowano do dalszych prac w komisjach parlamentarnych. Wynik głosowania był wielką niewiadomą, ze względu na rozbieżne postawy posłów PO, pośród których istnieje grupa osób, popierających walkę z aborcją.

Dalsze prace nad projektem ustawy zakazującej zabijania dzieci z powodów eugenicznych poparło w sumie 207 posłów, przeciwnego zdania było 189 posłów, przy 30 głosach wstrzymujących się. To właśnie 40 mandatów wsparcia ze strony rządowego ugrupowania przyczyniło się do obrony projektu ustawy przed odrzuceniem w pierwszym czytaniu.

Tego samego dnia posłowie ogromną większością głosów odrzucili skrajnie lewicowy projekt Ruchu Palikota, idący w przeciwnym kierunku, tj. wprowadzenia aborcji „na życzenie”. Za tą propozycją głosowały jedynie kluby RP i SLD, przy sprzeciwie klubów PO, PIS, PSL i SP.

Po zakończeniu głosowania w sejmowych korytarzach dało się również słyszeć komentarze „tolerancyjnych” polityków Ruchu Palikota. „Katoliccy talibowie”, „średniowieczni fundamentaliści”, „wstecznictwo i niecywilizowane zachowanie” – to tylko niektóre wypowiedzi „otwartych na dialog i różne poglądy” posłów skrajnej lewicy.

W podobnym, lub jeszcze bardziej absurdalnym i pozbawionym logiki, tonie wyglądały wypowiedzi polityków SLD i RP z sejmowej mównicy.

Przed głosowaniem dotyczącym projektów ustaw na temat życia lub śmierci niepełnosprawnych dzieci, posłowie debatowali m.in. o eksporcie min przeciwpiechotnych do państw afrykańskich, na których „masowo giną niewinne dzieci”, oraz angażowaniu dzieci w konflikty zbrojne. Podczas dyskusji politycy SLD i Ruchu Palikota bardzo głośno krzyczeli o potrzebie ochrony dzieci przed okrucieństwami wojny. W kilka minut później zagłosowali za liberalizacją przepisów pozwalających na zabijanie dzieci tylko dlatego, że mogą urodzić się chore.

Po raz kolejny przedstawiono również „argument” w postaci „500 nielegalnych aborcji dziennie”, które mają rzekomo dokonywać się każdego dnia w Polsce. Dowodów lub jakiegokolwiek potwierdzenia tych liczb – brak. Jedynym postulatem – jeszcze więcej śmierci.

 

Opracowano na podstawie relacji Marcina Musiała. Pełny tekst na portalu PCh24.pl.