Absurdalny zamach na artystów ulicznych. Krakowski KoLiber protestuje

Absurdalny zamach na artystów ulicznych. Krakowski KoLiber protestuje

Goń z pomnika bolszewikaPrzeciwko licencjom dla ulicznych artystów protestowali w sobotę na krakowskim Rynku Głównym działacze naszego oddziału KoLibra oraz radia internetowego KonteStacja. Obok nas stanęli też uliczni artyści: mimowie, muzycy czy tancerze breakdance.

Protest rozpoczął się w sobotę o godzinie 19:00. Nasi KoLedzy i KoLeżanki stanęli przy postumencie głowy Mitoraja. Postanowiliśmy głośno wyrazić swój sprzeciw wobec zapowiedzianego przez Radę Miasta licencjonowania artystów.

Zgodnie z tą regulacją artyści, by występować na ulicy, będą musieli otrzymać licencję od specjalnej komisji złożonej z 10 osób, a także wnosić opłaty za zajmowane miejsce.

W miejscu protestu postawiliśmy transparent na którym widniał wielki napis: „stop licencjom i biurokracji”. KoLedzy z naszego oddziału wyjaśniali gromadzącym się przechodniom, czego dokładnie dotyczy ich protest. Wznosiliśmy też hasła krytykujące zarządzenie władz, obśmiewające absurdy biurokratyczne w naszym kraju i zachęcające do przeciwstawianie się samowoli decydentów. Wspierali ich w tym uliczni artyści: mimowie, muzycy czy tancerze breakdance.

Zbieraliśmy też podpisy pod listem otwartym, skierowanym do Radnych i Prezydenta miasta. Jako krakowski oddział Stowarzyszenia KoLiber domagamy się w nim rezygnacji z przepisów ograniczających wolność artystów. Zebraliśmy jak dotąd 270 podpisów. Listy poparcia będą jeszcze kompletowane w najbliższych dniach. W akcji aktywnie wezmą udział artyści uliczni.

 

Źródło: krakow.koliber.org